4804 mieszkania - rekord w Krakowie
Na rynkuW sobotę, 21 października 2006 odbyła się konferencja przygotowana przez Stowarzyszenie Budowniczych Domów i Mieszkań, tradycyjnie towarzysząca giełdom mieszkaniowym organizowanym od blisko dziesięciu lat.
Jak zauważył obecny na konferencji wiceprezydent Krakowa Kazimierz Bujakowski, giełda odbyła się na tydzień przed upływem kadencji samorządu terytorialnego, co skłania do refleksji i podsumowań. Oto więc garść danych podanych przez wiceprezydenta, a dotyczących krakowskiego budownictwa mieszkaniowego.
Od początku roku do końca września w Krakowie do użytku oddanych zostało 4804 mieszkań, co oznacza, że w ciągu trzech kwartałów tego roku powstało więcej mieszkań niż w całym ubiegłym roku i zdaniem Kazimierza Bujakowskiego pokazuje pewną trwałą tendencję. Zwłaszcza, że biorąc pod uwagę cykl inwestycyjny i kończenie licznych inwestycji w ostatnich miesiącach roku, podana liczba z pewnością jeszcze wzrośnie.
Porównanie krakowskich danych z innymi polskimi miastami pokazać zaś miało obraz miasta na tle reszty kraju. I tak w pierwszym półroczu 2006r. w Gdańsku oddano 1084 mieszkania, w Łodzi - 401, w Poznaniu - 923, a we Wrocławiu, tak chętnie porównywanym do Krakowa ze względu na wielkość i potencjał - 1201. Pod Wawelem w pierwszym półroczu powstały natomiast 4224 mieszkania, co daje liczbę większą niż łączna ilość nowych lokali w Gdańsku, Łodzi, Wrocławiu i Poznaniu. Poza konkurencją pozostaje natomiast Warszawa, z 6372 oddanymi mieszkaniami. Dane te zdaniem prezydenta obiektywnie pokazują wielkość rynku mieszkaniowego w Krakowie na tle innych miast, abstrahując od popytu czy wzrostu cen.
Kazimierz Bujakowski podał również informacje o tegorocznej pracowitości urzędników miejskiego Wydziału Architektury. W ciągu 9 miesięcy tego roku wydali oni 2524 decyzje WZiZT i 2057 pozwoleń na budowę. W ubiegłym roku łącznie wydano zaś w Krakowie 3500 decyzji WZiZT. We Wrocławiu z kolei było ich 1387, ale pamiętać trzeba, że miasto to posiada znacznie więcej planów zagospodarowania, potrzebnych jest więc mniej decyzji. Co do pozwoleń na budowę, w Krakowie wydano ich 2626, czyli mniej niż we Wrocławiu (2896), mimo że powstało u nas 2 razy więcej mieszkań. We Wrocławiu czy Poznaniu w 2005 r. decyzji o pozwoleniu na budowę było mniej niż w 2004 r., u nas natomiast zanotowaliśmy wzrost na poziomie 7%.
Łącznie w okresie 2003-2006 wydano w Krakowie ponad 10 tys. decyzji o warunkach zabudowy, natomiast pozwoleń na budowę - 13430 (od listopada 2002 do września 2006). Jak zaznaczył wiceprezydent Bujakowski, gdyby wszystkie decyzje WZiZT przełożyły się na realizacje (co oczywiście nigdy nie ma miejsca), powstać mogłoby 10675 mieszkań w budownictwie wielorodzinnym. Biorąc natomiast pod uwagę wydane pozwolenia na budowę, pojawić by się mogło 6215 nowych mieszkań. Uczestnicy konferencji usłyszeli również informacje pochodzące z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, z których wynika, że do końca września b.r. rozpoczęto w naszym mieście budowę 6197 nowych mieszkań.
Jak przyznał Kazimierz Bujakowski, dalej mamy do czynienia z długimi okresami oczekiwania na decyzje urzędnicze. W oparciu o informacje z ostatnich 4 miesięcy, podał on następujące liczby: 31% wszystkich decyzji o warunkach zabudowy (z których odmowne to ok. 10%) wydawanych jest do 6 miesięcy od chwili złożenia wniosku. Na 55% decyzji potrzeba do 9 miesięcy, na kolejnych 18% - do roku. Aż 27% decyzji wymaga jednak czasu dłuższego niż 12 miesięcy! Składa się na to wiele przyczyn (stan prawny działki, odwołania, ustalanie stron postępowania), ale prezydent Bujakowski wskazał także na inną, często pomijaną przyczynę, którą wg urzędników miejskich jest fakt składania niekompletnych wniosków, przygotowywanych często przez niekompetentnych pełnomocników. Według wiceprezydenta właśnie na tym polu jest ogromnie dużo do zrobienia, jako że Małopolska Izba Architektów robi niewiele dla podniesienia kwalifikacji osób reprezentujących inwestorów, a dyskusja toczy się głównie poprzez prasę. Zdaniem Bujakowskiego, bez wzajemnego zrozumienia i współodpowiedzialności za przygotowanie wniosków i inwestycji, na poprawę sytuacji nie ma co liczyć. Opinie te spotkały się ze sprzeciwem Borysława Czarakcziewa z Małopolskiej Izby Architektów, który podkreślił konieczność oddzielenia od polityki procedur inwestycyjnych, związanych z rozwojem miasta. Czarakcziew zwrócił uwagę na brak dialogu, jaki bez trudu udaje się nawiązać architektom w innych miastach w Polsce. Dlatego na 17 listopada zapowiedział konferencję z udziałem marszałka województwa, na której przedstawiona zostanie praktyczna strona wydawania decyzji administracyjnych w innych częściach kraju. To zaś powinno pozwolić na skonfrontowanie z rzeczywistością informacji podawanych przez strony sporu.
Na konferencji padły także dane dotyczące planów zagospodarowania przestrzennego w Krakowie. Jak wynika z danych zweryfikowanych już wieloletnim doświadczeniem, proces przygotowania planu trwa średnio ok. dwóch lat, i pomimo wysiłków zmierzających do usprawnienia procedur, należy się liczyć z takim okresem w przypadku powierzchni 100-150 hektarów. Prezydent Bujakowski przypomniał, że na początku 2003 roku planami objęte było zaledwie 1,5% powierzchni miasta. W roku 2002 - ostatnim, w którym obowiązywał plan ogólny - uchwalono 4 plany o łącznej powierzchni niecałych 6 ha. Dla porównania przytoczone zostały liczby z roku 2006: 10,2 % pow. miasta z uchwalonymi planami, przygotowane i zaawansowane prace planistyczne dla kolejnych 15 planów, które będą przekazywane do uchwalenia Radzie Miasta nowej kadencji. Ma się to stać do czerwca 2007 r. i zaowocować kolejnymi 7,9% powierzchni miasta pokrytej planami zagospodarowania przestrzennego. Tak więc do połowy przyszłego roku plany pokryć mogą łącznie 18% powierzchni Krakowa, a konkretnie: Górkę Narodową Wschód (ok. 16 ha nowych terenów pod budownictwo mieszkaniowe), Zabłocie - ok. 28 ha, Sidzinę Południe - 60 ha czy Opatkowice Wschód i Zachód. Nowe plany, które mają zostać przekazane do zatwierdzenia, to także obszar pomiędzy ul. Pękowicką i Glogera (ok. 96 ha) i Górka Narodowa Zachód (70 ha, z czego połowa to nowe tereny, dotychczas niewykorzystane). Padły także nazwy Kobierzyna i Ruczaju (plany w ostatniej fazie przygotowania) oraz Pasternika (ok. 200 ha). Jak podkreślił Kazimierz Bujakowski, uchwalenie planów posłuży zarówno aktywizacji inwestycyjnej na tych terenach, jak również ochronie miejsc ważnych z punktu widzenia ekologii (jak np. Las Wolski czy parki rzeczne), które często bywają przedmiotem zainteresowania inwestorów.
Poruszono także temat szybkiego rozwoju krakowskiej bazy hotelowej. Jak wynika z przedstawionych informacji, obecnie w mieście funkcjonuje 98 hoteli, a rozpatrywanych jest kolejnych 46 wniosków o wydanie decyzji lokalizacyjnych. Prezydent Bujakowski zwrócił uwagę na fakt, że rozwój sieci hotelowej przyczynia się nie tylko do rozwoju budownictwa, ale podnosi ogólną atrakcyjność miasta. Kraków rozwija się bowiem z jednej strony jako miasto nowoczesnych technologii, a z drugiej strony - dzięki turystyce. Wspomniał także o rozwoju segmentu biurowców i znacznym zainteresowaniu inwestorów budową nowych obiektów biurowych, chociażby przy ul. Armii Krajowej czy w okolicach Galerii Krakowskiej.
Prezydent podziękował w końcu władzom SBDiM za współpracę, podkreślając fakt, że na przestrzeni lat udawało się rozmawiać także na trudne tematy i dochodzić do konstruktywnych wniosków. Podkreślił jednocześnie, że sugestie zgłaszane przez Stowarzyszenie będą w dalszym ciągu wykorzystywane do usprawnienia pracy Urzędu Miasta. Na to samo nadzieje ma Zarząd SBDiM, deklarując bliższą współpracę ze środowiskiem architektów, która przyczynić się powinna do tworzenia nie tylko korzystniejszych warunków przygotowania inwestycji, ale także powstawania lepszych projektów architektonicznych.
Od początku roku do końca września w Krakowie do użytku oddanych zostało 4804 mieszkań, co oznacza, że w ciągu trzech kwartałów tego roku powstało więcej mieszkań niż w całym ubiegłym roku i zdaniem Kazimierza Bujakowskiego pokazuje pewną trwałą tendencję. Zwłaszcza, że biorąc pod uwagę cykl inwestycyjny i kończenie licznych inwestycji w ostatnich miesiącach roku, podana liczba z pewnością jeszcze wzrośnie.
Porównanie krakowskich danych z innymi polskimi miastami pokazać zaś miało obraz miasta na tle reszty kraju. I tak w pierwszym półroczu 2006r. w Gdańsku oddano 1084 mieszkania, w Łodzi - 401, w Poznaniu - 923, a we Wrocławiu, tak chętnie porównywanym do Krakowa ze względu na wielkość i potencjał - 1201. Pod Wawelem w pierwszym półroczu powstały natomiast 4224 mieszkania, co daje liczbę większą niż łączna ilość nowych lokali w Gdańsku, Łodzi, Wrocławiu i Poznaniu. Poza konkurencją pozostaje natomiast Warszawa, z 6372 oddanymi mieszkaniami. Dane te zdaniem prezydenta obiektywnie pokazują wielkość rynku mieszkaniowego w Krakowie na tle innych miast, abstrahując od popytu czy wzrostu cen.
Kazimierz Bujakowski podał również informacje o tegorocznej pracowitości urzędników miejskiego Wydziału Architektury. W ciągu 9 miesięcy tego roku wydali oni 2524 decyzje WZiZT i 2057 pozwoleń na budowę. W ubiegłym roku łącznie wydano zaś w Krakowie 3500 decyzji WZiZT. We Wrocławiu z kolei było ich 1387, ale pamiętać trzeba, że miasto to posiada znacznie więcej planów zagospodarowania, potrzebnych jest więc mniej decyzji. Co do pozwoleń na budowę, w Krakowie wydano ich 2626, czyli mniej niż we Wrocławiu (2896), mimo że powstało u nas 2 razy więcej mieszkań. We Wrocławiu czy Poznaniu w 2005 r. decyzji o pozwoleniu na budowę było mniej niż w 2004 r., u nas natomiast zanotowaliśmy wzrost na poziomie 7%.
Łącznie w okresie 2003-2006 wydano w Krakowie ponad 10 tys. decyzji o warunkach zabudowy, natomiast pozwoleń na budowę - 13430 (od listopada 2002 do września 2006). Jak zaznaczył wiceprezydent Bujakowski, gdyby wszystkie decyzje WZiZT przełożyły się na realizacje (co oczywiście nigdy nie ma miejsca), powstać mogłoby 10675 mieszkań w budownictwie wielorodzinnym. Biorąc natomiast pod uwagę wydane pozwolenia na budowę, pojawić by się mogło 6215 nowych mieszkań. Uczestnicy konferencji usłyszeli również informacje pochodzące z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, z których wynika, że do końca września b.r. rozpoczęto w naszym mieście budowę 6197 nowych mieszkań.
Jak przyznał Kazimierz Bujakowski, dalej mamy do czynienia z długimi okresami oczekiwania na decyzje urzędnicze. W oparciu o informacje z ostatnich 4 miesięcy, podał on następujące liczby: 31% wszystkich decyzji o warunkach zabudowy (z których odmowne to ok. 10%) wydawanych jest do 6 miesięcy od chwili złożenia wniosku. Na 55% decyzji potrzeba do 9 miesięcy, na kolejnych 18% - do roku. Aż 27% decyzji wymaga jednak czasu dłuższego niż 12 miesięcy! Składa się na to wiele przyczyn (stan prawny działki, odwołania, ustalanie stron postępowania), ale prezydent Bujakowski wskazał także na inną, często pomijaną przyczynę, którą wg urzędników miejskich jest fakt składania niekompletnych wniosków, przygotowywanych często przez niekompetentnych pełnomocników. Według wiceprezydenta właśnie na tym polu jest ogromnie dużo do zrobienia, jako że Małopolska Izba Architektów robi niewiele dla podniesienia kwalifikacji osób reprezentujących inwestorów, a dyskusja toczy się głównie poprzez prasę. Zdaniem Bujakowskiego, bez wzajemnego zrozumienia i współodpowiedzialności za przygotowanie wniosków i inwestycji, na poprawę sytuacji nie ma co liczyć. Opinie te spotkały się ze sprzeciwem Borysława Czarakcziewa z Małopolskiej Izby Architektów, który podkreślił konieczność oddzielenia od polityki procedur inwestycyjnych, związanych z rozwojem miasta. Czarakcziew zwrócił uwagę na brak dialogu, jaki bez trudu udaje się nawiązać architektom w innych miastach w Polsce. Dlatego na 17 listopada zapowiedział konferencję z udziałem marszałka województwa, na której przedstawiona zostanie praktyczna strona wydawania decyzji administracyjnych w innych częściach kraju. To zaś powinno pozwolić na skonfrontowanie z rzeczywistością informacji podawanych przez strony sporu.
Na konferencji padły także dane dotyczące planów zagospodarowania przestrzennego w Krakowie. Jak wynika z danych zweryfikowanych już wieloletnim doświadczeniem, proces przygotowania planu trwa średnio ok. dwóch lat, i pomimo wysiłków zmierzających do usprawnienia procedur, należy się liczyć z takim okresem w przypadku powierzchni 100-150 hektarów. Prezydent Bujakowski przypomniał, że na początku 2003 roku planami objęte było zaledwie 1,5% powierzchni miasta. W roku 2002 - ostatnim, w którym obowiązywał plan ogólny - uchwalono 4 plany o łącznej powierzchni niecałych 6 ha. Dla porównania przytoczone zostały liczby z roku 2006: 10,2 % pow. miasta z uchwalonymi planami, przygotowane i zaawansowane prace planistyczne dla kolejnych 15 planów, które będą przekazywane do uchwalenia Radzie Miasta nowej kadencji. Ma się to stać do czerwca 2007 r. i zaowocować kolejnymi 7,9% powierzchni miasta pokrytej planami zagospodarowania przestrzennego. Tak więc do połowy przyszłego roku plany pokryć mogą łącznie 18% powierzchni Krakowa, a konkretnie: Górkę Narodową Wschód (ok. 16 ha nowych terenów pod budownictwo mieszkaniowe), Zabłocie - ok. 28 ha, Sidzinę Południe - 60 ha czy Opatkowice Wschód i Zachód. Nowe plany, które mają zostać przekazane do zatwierdzenia, to także obszar pomiędzy ul. Pękowicką i Glogera (ok. 96 ha) i Górka Narodowa Zachód (70 ha, z czego połowa to nowe tereny, dotychczas niewykorzystane). Padły także nazwy Kobierzyna i Ruczaju (plany w ostatniej fazie przygotowania) oraz Pasternika (ok. 200 ha). Jak podkreślił Kazimierz Bujakowski, uchwalenie planów posłuży zarówno aktywizacji inwestycyjnej na tych terenach, jak również ochronie miejsc ważnych z punktu widzenia ekologii (jak np. Las Wolski czy parki rzeczne), które często bywają przedmiotem zainteresowania inwestorów.
Poruszono także temat szybkiego rozwoju krakowskiej bazy hotelowej. Jak wynika z przedstawionych informacji, obecnie w mieście funkcjonuje 98 hoteli, a rozpatrywanych jest kolejnych 46 wniosków o wydanie decyzji lokalizacyjnych. Prezydent Bujakowski zwrócił uwagę na fakt, że rozwój sieci hotelowej przyczynia się nie tylko do rozwoju budownictwa, ale podnosi ogólną atrakcyjność miasta. Kraków rozwija się bowiem z jednej strony jako miasto nowoczesnych technologii, a z drugiej strony - dzięki turystyce. Wspomniał także o rozwoju segmentu biurowców i znacznym zainteresowaniu inwestorów budową nowych obiektów biurowych, chociażby przy ul. Armii Krajowej czy w okolicach Galerii Krakowskiej.
Prezydent podziękował w końcu władzom SBDiM za współpracę, podkreślając fakt, że na przestrzeni lat udawało się rozmawiać także na trudne tematy i dochodzić do konstruktywnych wniosków. Podkreślił jednocześnie, że sugestie zgłaszane przez Stowarzyszenie będą w dalszym ciągu wykorzystywane do usprawnienia pracy Urzędu Miasta. Na to samo nadzieje ma Zarząd SBDiM, deklarując bliższą współpracę ze środowiskiem architektów, która przyczynić się powinna do tworzenia nie tylko korzystniejszych warunków przygotowania inwestycji, ale także powstawania lepszych projektów architektonicznych.