Banki mają nowe propozycje dla „frankowców”

Pomysły bankowców zostały jednak surowo ocenione przez prezesa KNF-u, który także brał udział w środowej konferencji.

Zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, kredytodawcy nie zaakceptowali propozycji Andrzeja Jakubiaka. Szef KNF-u chciał, aby banki przewalutowały kredyty po bieżącym kursie CHF - PLN, a potem umorzyły połowę zadłużenia wynikającego ze wzrostu notowań franka (przeczytaj więcej o planie KNF-u).

Banki proponują zupełnie inny plan pomocy dla „frankowców”. Jego pierwszym elementem jest Fundusz Wsparcia Restrukturyzacji Kredytów Hipotecznych, utworzony ze środków sektora bankowego. Wspomniany fundusz ma pożyczać pieniądze posiadaczom kredytów mieszkaniowych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej. W pewnych sytuacjach taka preferencyjna pożyczka mogłaby zostać umorzona.

Druga część bankowego planu zakłada powołanie Sektorowego Funduszu Stabilizacyjnego (SFS). Utworzenie SFS zostałoby sfinansowane dzięki składkom banków (1/3 wymaganych nakładów), przesunięciu środków z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (1/3) i pomocy publicznej (1/3). Zgodnie z planami ZBP, Sektorowy Fundusz Stabilizacyjny powinien udzielać dopłat ratalnych jeśli kurs franka przekroczy graniczny poziom. Dopłata dla kredytobiorcy ma być uzależniona od poziomu raty oraz różnicy między aktualnym kursem CHF – PLN i przyjętą wartością graniczną. Osoba korzystająca z pomocy SFS wcześniej musiałaby zobowiązać się do przewalutowania kredytu po przyszłym spadku notowań franka.

Prezes Komisji Nadzoru Finansowego negatywnie ocenił propozycje ZBP. Jego zdaniem banki chcą przenieść ryzyko i koszty pomocy dla „frankowców” na budżet państwa oraz wszystkich klientów (m.in. posiadaczy lokat). Andrzej Jakubiak uważa, że lepszym rozwiązaniem byłoby przewalutowanie na zasadach zaproponowanych przez KNF.

(A.P.)