Czy spółdzielnie mieszkaniowe odejdą do lamusa?
PoradnikDla jednych spółdzielnie mieszkaniowe to PRL-owski relikt, dla innych z kolei to gwarancja zadbanego budynku i przyjaźniej zagospodarowanego otoczenia. Trwają prace nad nową ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych. Jaki jest cel reformowania obowiązującej ustawy i co będzie musiało zmienić się w spółdzielniach?
Obecnie obowiązująca ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych stała się bardzo skomplikowana i nieczytelna. To efekt kolejnych nowelizacji, a także licznych interwencji Trybunału Konstytucyjnego. Nowa ustawa, wolna od tych wad jest więc potrzebna. W dużym stopniu jest ona oczywiście wzorowana na obecnej, jednak wprowadza kilka bardzo istotnych zmian.
Po pierwsze, zgodnie z projektem ustawy wystarczy, że w bloku lub kilku budynkach na jednej działce co najmniej jeden lokal zostanie wykupiony przez kogoś na własność, by automatycznie zawiązała się wspólnota mieszkaniowa.
Wśród najważniejszych proponowanych zmian wymienić należy także zmianę formuły członkostwa w spółdzielni. Zgodnie z projektem każdy, komu przysługuje spółdzielcze prawo do lokalu w spółdzielni mieszkaniowej, jest członkiem spółdzielni. Obecnie prawa do lokali mogą przysługiwać zarówno członkom, jak i osobom niebędącym członkami spółdzielni. Dziś osoby, którym przysługują spółdzielcze prawa do lokali, a które nie są członkami spółdzielni, praktycznie pozbawione są wpływu na zarządzanie spółdzielnią. Wiele zagadnień szczegółowych w zakresie praw i obowiązków osób, którym przysługują prawa do lokali jest bowiem regulowanych nie tylko bezpośrednio w ustawie, ale również w statutach spółdzielni, które nie obowiązują osób niebędących członkami spółdzielni.
Zmiana ustawy ma doprowadzić do rozwiązania problemu tych spółdzielni, które wznosiły budynki, a nawet całe osiedla mieszkaniowe na cudzych gruntach. Zamiast obecnych przepisów proponuje się zasiedzenie, po upływie 12 miesięcy od dnia wejścia ustawy w życie, przez wymienione spółdzielnie gruntów, do których obecnie nie mają one tytułu prawnego. Warto przypomnieć, iż spółdzielnie mieszkaniowe miały obowiązek regulowania tych stanów prawnych od 11 lat.
Poruszenie na najwyższych szczeblach władz spółdzielni mieszkaniowych wywołał zapis mówiący, iż wybór i odwołania prezesa spółdzielni będzie dokonywany wyłącznie przez walne zgromadzenie wszystkich członków, a nie jak dotychczas przez radę nadzorczą.
Wszelkie większe zmiany w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych budzą zrozumiałe emocje, gdyż w tego typu zasobach mieszkaniowych mieszka wielu Polaków. Z pewnością ostateczny kształt ustawy się jeszcze nieco zmieni, a w najbliższych dniach można spodziewać się konkurencyjnych projektów partii opozycyjnych, a nawet koalicjanta. W teorii proponowane zmiany wydają się iść w dobrą stronę. Wydaje się, że sprawnie zarządzane spółdzielnie i prezesi postrzegani jako dobrzy gospodarze obronią się swoją dotychczasową działalnością i nie muszą obawiać się nowej sytuacji. Tam gdzie działalność spółdzielni jest oceniana źle, mieszkańcy zyskają większy wpływ na zarządzanie budynkiem.
Emmerson S.A.