Duże miasta mniej atrakcyjne dla młodych
Na rynkuJeszcze kilkanaście lat temu perspektywa zamieszkania w Warszawie czy Wrocławiu była bardzo atrakcyjna dla osób zaczynających dorosłe życie. Szeroki rynek pracy, szansa zrobienia szybkiej kariery, oferta kulturalna i rozrywkowa kusiły młodych. Jak jest dzisiaj? Czy młodzi ludzie mieszkający na wsi i w niewielkich miejscowościach w dalszym ciągu chcieliby przenieść się do dużego miasta? Okazuje się, że nie wszyscy i nie za wszelką cenę.
Dział Analiz Biura Nieruchomości Północ przeprowadził badania ankietowe dotyczące życiowych planów osób w wieku 16-25 lat, mieszkających na wsi i w małych ośrodkach miejskich. Wyniki analiz wskazują na zmiany preferencji młodzieży w zakresie stylu życia w porównaniu z pokoleniami, które weszły w dorosłe życie kilka lub kilkanaście lat temu.
Sielankowe życie.
Większość ankietowanych (65%) mieszka na wsi, pozostali (35%) w miastach do 30 tys. mieszkańców. Niemal wszyscy uczą się bądź studiują. W zdecydowanej większości mieszkają z rodzicami w domach jednorodzinnych. Tylko 4% wynajmuje mieszkania. Nasi respondenci doceniają uroki życia z dala od wielkomiejskiego zgiełku. Jeden z nich, mieszkaniec małego miasta, odpowiadając na pytanie gdzie chciałby zamieszkać za kilka lat odpowiedział: „Wioska, blisko staw z rybami, kurnik, duży ogródek, 2-piętrowy dom i zero sąsiadów”. Podobnych odpowiedzi otrzymaliśmy bardzo dużo.
Ten sielankowy obraz przyszłego domu może nieco dziwić. Przyzwyczailiśmy się do sytuacji, w której osoby wchodzące w dorosłe życie masowo opuszczały wsie i miasteczka, szukając lepszych perspektyw życiowych w dużych miastach. Tymczasem wyniki badań wskazują, że 60% ankietowanych na miejsce swojego zamieszkania w przyszłości wybrałoby okolice miasta lub wieś. Tylko nieco ponad jedna trzecia respondentów wybrałaby duże miasto, a kolejne 4% pragnie wyjechać za granicę.
Z całą pewnością w ostatnich latach nastąpiły istotne zmiany w stylu życia ludzi młodych. Dzisiaj nawet w najbardziej oddalonych zakątkach kraju możemy korzystać z szerokiego dostępu do informacji. Podróżowanie stało się o wiele łatwiejsze. Oferta kulturalna, stanowiąca kiedyś istotny argument w wyborze pomiędzy miastem a wsią, zdaje się mieć coraz mniejsze znaczenie. Natomiast poziom życia w mieście i na wsi ulega stopniowemu wyrównaniu.
Zmiany stylu życia, rozwój technologiczny, sprawiają, że miasta mają coraz mniej argumentów przyciągających ludzi młodych. Dotyczy to szczególnie grupy osób posiadających wykształcenie średnie i zawodowe. O ile bowiem dla absolwentów wyższych uczelni rynek pracy i perspektywy kariery ciągle są większe w miastach niż na wsi, o tyle osobom z niższym wykształceniem miasto nie daje zbyt wielu możliwości.
Prosty wybór - dom.
Zapytaliśmy osoby biorące udział w naszym badaniu, jakie są ich preferencje w zakresie rodzaju nieruchomości, w której chcieliby mieszkać. Ponad 70% ankietowanych chciałoby zamieszkać we własnym domu. Warto zwrócić uwagę, że nawet wśród osób, które wybrały miasto jako miejsce swojego zamieszkania, blisko 40% chciałoby mieszkać we własnym domu. Wynik analizy wskazuje wyraźnie, że młodzi mieszkańcy wsi i mniejszych ośrodków miejskich cenią niezależność, przestrzeń życiową i prywatność, jaką mogą się cieszyć tylko właściciele domów.
Takie preferencje są w dużej mierze wynikiem doświadczeń i przyzwyczajeń młodych ludzi. Ci, którzy mieszkali na wsi, zdążyli przyzwyczaić się do zalet życia we własnym domu, natomiast lokatorzy mieszkań chętnie powiększyliby przestrzeń życiową.
Opisane tu preferencje młodych mieszkańców naszego kraju to być może kolejny dowód na to, że przyjmujemy wzorce społeczeństw wysokorozwiniętych. W wielu dużych ośrodkach miejskich następuje powolne zmniejszanie liczby mieszkańców. Zapewne daleko nam jeszcze do metropolii amerykańskich - niektóre z nich straciły nawet 50% mieszkańców w okresie ostatnich kilkudziesięciu lat, jednak i u nas tego rodzaju tendencje są już zauważalne.
Rodzina i 4000 zł miesięcznie „na rękę”.
Własny dom czy mieszkanie zazwyczaj dzielimy z najbliższymi. Można spodziewać się, że młodzi ludzie z rezerwą będą odnosić się do formalizowania swoich związków i zakładania rodziny. Tymczasem prawie 80% badanych odpowiedziało, że planuje założyć rodzinę, natomiast 13% należy do grupy niezdecydowanych. Wynik badania w tym zakresie może po raz kolejny zaskoczyć.
Opóźnianie wieku, w którym młodzi ludzie decydują się na założenie rodziny, rosnąca liczba jednoosobowych gospodarstw domowych, to zjawisko w krajach wysokorozwiniętych dość powszechne. Jednak sytuacja przedstawia się zgoła inaczej wśród grupy społecznej poddanej naszemu badaniu. Należy zaznaczyć, że uzyskane przez nas wyniki dotyczą części populacji młodych ludzi i zapewne inne są preferencje młodzieży zamieszkałej w dużych miastach.
Zapytaliśmy także naszych respondentów o ich oczekiwania finansowe. Ponad 80% badanych chciałoby zarabiać miesięcznie od trzech do pięciu tysięcy złotych netto. Z kolei 8% spodziewa się miesięcznych dochodów przekraczających osiem tysięcy złotych, a kolejne 10% zadowolą pensje w granicach dwóch i pół tysiąca złotych netto.
Biorąc pod uwagę obecny stan gospodarki kraju i perspektywy jej rozwoju w najbliższych latach, osiągnięcie przez młodych ludzi miesięcznych dochodów na poziomie kilku tysięcy złotych netto nie będzie proste. Nie należy jednak zakładać, że będzie to absolutnie niemożliwe.
Podsumowując wyniki przeprowadzonych badań, istnieje znaczna grupa osób w wieku 16-25 lat, które pragną mieszkać poza centrami wielkich miast. Najchętniej staliby się posiadaczami domów jednorodzinnych zlokalizowanych na obrzeżach miast lub na wsi. Osoby te cenią spokój i niezależność, gotowe są założyć rodzinę, a ich oczekiwania finansowe są na realnym do osiągnięcia poziomie kilku tysięcy złotych miesięcznie.
Czy oferta rynku nieruchomości będzie odpowiadać młodym ludziom?
Młodzi ludzie w perspektywie kilku najbliższych lat staną się potencjalnymi klientami na rynku nieruchomości. W tym kontekście warto zastanowić się, czy podaż nieruchomości będzie w stanie zaspokoić zgłaszany przez nich popyt.
Obecnie sytuacja na rynku nieruchomości sprzyja klientom poszukującym nieruchomości zlokalizowanych wokół dużych ośrodków miejskich oraz na wsiach. Od około dwóch lat ceny działek i domów spadają lub utrzymują się na stosunkowo niskim poziomie. Na przykład w okolicy Krakowa łatwo znaleźć jest działkę o powierzchni 1000-1200 m2 w cenie około 100 tys. złotych. Działki takie zlokalizowane są najczęściej o odległości od 10 do 20 kilometrów od centrum miasta. Z kolei działki budowlane położone bliżej niż 10 kilometrów od centrum miasta mają wyższe ceny. W tym przypadku należy liczyć się z wydatkiem minimum 200 tys. złotych.
Młodych ludzi powinna zainteresować również oferta domów jednorodzinnych oferowanych do sprzedaży na rynku wtórnym. Można znaleźć bardzo ciekawe oferty nieruchomości do remontu lub częściowego odnowienia za kwoty niewiele wyższe niż cena działki, na której są zlokalizowane.
W nieco lepszej sytuacji, pod względem dostępności gruntów budowlanych, są mieszkańcy wsi. Dla osób pozostających w swoich rodzinnych miejscowościach znalezienie działki budowlanej nie stanowi zazwyczaj problemu.
Dodatkowym ułatwieniem dla osób decydujących się na zakup nieruchomości podmiejskiej jest łatwy i szybki proces uzyskiwania niezbędnych dokumentów i zezwoleń. Większość gmin posiada aktualne plany zagospodarowania terenu, a więc potencjalny inwestor stara się od razu o pozwolenie na budowę. Z reguły okres oczekiwania na nie ogranicza się do dwóch miesięcy.
Tak jest obecnie i wydaje się, że w perspektywie najbliższych lat niewiele się zmieni. Zapewne ceny nieruchomości powoli będą się podnosiły, nic jednak nie wskazuje na to, żeby nastąpił ich gwałtowny wzrost.
Jarosław Mydlarczyk
Dział Analiz Rynku Nieruchomości – Sieć Biur Nieruchomości Północ
Współpraca Tomasz Wąsik