Ile „mieszkań dla młodych” znajdziemy w Krakowie?

Dlatego można oczekiwać, że znalezienie mieszkania z rządową dopłatą nie będzie łatwe. Na siedem tygodni przed startem MdM-u tylko nieliczne krakowskie lokale spełniają restrykcyjne wymagania cenowe. W dodatku ich rozmieszczenie jest bardzo nierównomierne…

Na razie podaż dotowanych lokali nie przekracza 220 sztuk

Dane portalu Dominium.pl (dotyczą ogłoszeń z rynku pierwotnego, w których podano cenę jednostkową) wskazują, że w obecnych warunkach do programu MdM zakwalifikowałoby się tylko 211 nowych lokali. Wszystkie te mieszkania mają powierzchnię nieprzekraczającą 75 mkw. Po uwzględnieniu mniej restrykcyjnego limitu metrażu, który będzie obowiązywał rodziny wielodzietne, podaż odpowiednich lokali wzrasta do 216 sztuk (patrz poniższe zestawienie).

Udział „mieszkań dla młodych” w krakowskim rynku pierwotnym wynosi odpowiednio 3,07% (dla limitu 75 mkw.) oraz 3,15% (dla limitu 85 mkw.). Na uwagę zasługuje fakt, że około 62% lokali, które spełniają kryteria programu MdM znajduje się na terenie Dzielnicy XII (Bieżanów – Prokocim). Dotowane mieszkania stanowią około 21% tamtejszej oferty deweloperskiej. Lepszy wynik odnotowano tylko w pobliskiej dzielnicy Swoszowice. Lokale kwalifikujące się do MdM-u stanowią aż 78-80% tamtejszej oferty deweloperskiej (patrz poniższa tabela).  

Osoby kupujące lokal na rynku pierwotnym mogą liczyć na niewielki rabat negocjacyjny. W obecnych warunkach jego wysokość zwykle nie przekracza 3% wyjściowej ceny mieszkania.

Zastosowanie niewielkich rabatów może zwiększyć podaż lokali kwalifikujących się do programu MdM. W poniższej tabeli przedstawiono informacje na temat liczby krakowskich mieszkań, które po niewielkiej obniżce ceny ofertowej zostałyby objęte MdM-em. Wyniki przeprowadzonych obliczeń wskazują, że zastosowanie rabatu o wysokości 1,00% przez wszystkich deweloperów skutkowałoby zwiększeniem liczby dotowanych lokali o 29 sztuk. W przypadku większych obniżek (o 2% i 3%) analogiczne wzrosty podaży wyniosłyby 51 sztuk i 161 sztuk. Takie zmiany wydają się niezbyt znaczące w relacji do całkowitego rozmiaru krakowskiego rynku pierwotnego. 

Andrzej Prajsnar