Kameralne nieruchomości luksusowe synonimem prawdziwego prestiżu
Analizy, opiniePowszechnie uważa się, że prawdziwy luksus zaczyna się na jednym z ostatnich pięter najwyższego budynku usytuowanego w samym centrum miasta. Roztacza się stąd widok na panoramę metropolii, a do dyspozycji mieszkańców jest nie tylko ta wyjątkowa powierzchnia mieszkalna, pełna przeszkleń i wykończona z dbałością o każdy, najmniejszy nawet detal, ale również funkcjonalne części wspólne i ekskluzywne przestrzenie, takie jak np. sala kinowa czy winna piwniczka…
W istocie - nie można odmówić prestiżu nieruchomościom znajdującym się w tzw. prime location, zaaranżowanym przez najgorętsze nazwiska w branży wnętrzarskiej i w świecie mody. Powoli jednak obserwujemy nadchodzące na rynku nieruchomości premium zmiany, wskazujące na to, że inwestujący bardzo duże kwoty w nieruchomości mieszkalne wolą wybierać te położone nieco dalej od centrum, ale za to w pobliżu terenów zielonych. Jednym słowem: szukamy luksusu ciszy.
Z badań przeprowadzanych cyklicznie na rynku dóbr luksusowych wynika, że najliczniejszą obecnie grupą kupującą nieruchomości premium są ludzie w wieku od 40 do 50 lat. W Warszawie powyższa grupa odbiorców stanowi zdecydowaną większość wszystkich uczestników tego rynku. Nie jest to rzecz, która dziwi - obserwując polskie realia nietrudno zauważyć, że osoby młode i w wieku średnim często pracują na podstawie umów śmieciowych, niezgodnie ze swoim wykształceniem, a wysokie koszty życia i konieczność utrzymania nie tylko siebie, ale też i rodziny w wielkim mieście powodują, że nie mają oni zaoszczędzonych niemalże żadnych środków. Drugą sprawą jest to, że edukacja finansowa nie jest jeszcze rozwinięta na wystarczająco wysokim poziomie, aby młodzi ludzie wiedzieli, jak dysponować swoimi środkami i planować wydatki - tak, aby choć małe kwoty systematycznie odkładać na konto oszczędnościowe. Poza tym, młodsi wolą życie w samym centrum wszystkich rozrywek i udogodnień oferowanych przez miasto, zakładając, że przeprowadzka na obrzeża spowoduje odsunięcie się od intensywnego życia w sercu wydarzeń.
Dlaczego tak nagle wzrósł popyt na nieruchomości kameralne, maksymalnie czteropiętrowe, w pobliżu parków i Wisły? Łatwo jest uzasadnić to wspomnianą powyżej średnią wieku osób kupujących mieszkania w nowych inwestycjach - nieco starsi mieszkańcy wolą spędzić kolejne lata w pobliżu miejsc, do których mogą udać się na spacer i gdzie nie dopada ich huk i gwar najmocniej eksploatowanych miejskich ciągów komunikacyjnych. Przedstawiciele pokolenia X, natomiast, preferują mieszkania z własnym kawałkiem zielonego ogródka lub większym tarasem często ze względu na fakt, iż mają już dzieci, a choć tęsknią za wizją posiadania własnego domu na peryferiach, to związani są zawodowo z miastem, a dodatkowe koszty wiążące się z przeprowadzką za miasto i dojazdami do biur - zniechęcają ich do opuszczenia miejskich pieleszy. Ważną grupą kupujących są też ci, dla których prestiż lokalizacji tego typu inwestycji jest największym wabikiem, a dodatkowo cenią sobie niebanalną architekturę i nowoczesne rozwiązania w budynkach mieszkalnych. Dla tej grupy kupiony apartament czy penthouse to nie tylko miejsce, w którym zamieszkają - to przede wszystkim wizytówka.
Czym charakteryzują się apartamenty w kameralnym budownictwie? Przede wszystkim jest ich… mało. Średnio przyjęta ilość mieszkań rozłożona w takim budynku to 10. Często spotkać można jednak budynki, w których rozplanowano tylko 8 luksusowych apartamentów. Nikogo to jednak nie dziwi - w sytuacji, gdy zależy nam na zachowaniu spokoju i prestiżu inwestycji, nie możemy zaplanować na tak małym metrażu 50 mieszkań. Oczywiście, tego typu architektura wyróżnia się także eleganckim wykończeniem, zagospodarowanym terenem zielonym wokół, a także udogodnieniami dla mieszkańców, takimi jak stanowiska w garażach do ładowania pojazdów napędzanych elektrycznie, czy usługi concierge.
Jak kształtują się ceny za tego typu apartamenty? - Średni koszt za metr kwadratowy oscyluje w granicach 15 000 zł. Jednak za największe metraże na ostatnich piętrach musimy być gotowi zapłacić nawet 20 000 - 25 000 zł - mówi ekspert biura nieruchomości premium, Stanislav Voskonyants. Rozbieżności nie wynikają jednak wyłącznie z metrażu mieszkania, ale też powierzchni tarasu, standardu wykończenia, ekspozycji, a także widoku, jaki roztaczać się będzie wprost za naszymi oknami. - Apartamenty, których okna wychodzą wprost na Zamek Królewski na Wawelu, osiągają wartość ofertową kilku milionów złotych - mówi Voskonyants. Pomimo często wyższych cen od bliźniaczych apartamentów położonych w wyższych budynkach mieszkalnych czy na większych osiedlach, tego typu nieruchomości znajdują swoich nowych właścicieli w ekspresowym tempie.
Największy wspomniany walor tego typu nieruchomości, czyli otaczająca ją cisza i kameralność miejsca, zostaje zachowany dzięki tworzeniu takiej zabudowy w dzielnicach oddalonych nieco od głównych traktów komunikacyjnych. - Przykładem takiego miejsca mogą być Stare Dębniki, gdzie w ostatnich miesiącach łatwo jest wskazać kilka inwestycji spełniających wyżej wymienione wymogi - doprecyzowuje ekspert Private House Brokers.
Liczba kameralnych inwestycji wzrasta, a chętnych wcale nie ubywa. Aby stać się właścicielem takiego apartamentu, musimy się jednak spieszyć, gdyż urokliwych zakątków i cichych dzielnic nie będzie już, niestety, przybywać, a mieszkania położone właśnie na takich terenach sprzedają się, jak już zostało wspomniane, na pniu.
źródło: Biuro Nieruchomości Premium - Private House Brokers