Propozycja dla „frankowiczów” będzie kosztowna
Analizy, opinieNarodowy Bank Polski opublikował kolejną edycję cyklicznego raportu, który dotyczy stabilności sektora finansowego. Wspomniana analiza zwykle nie wzbudza tak dużych emocji, jak raport wydany w lutym 2016 r.
Przyczyną medialnego zainteresowania są obliczenia NBP. Narodowy Bank Polski oszacował bowiem koszt realizacji prezydenckiej obietnicy dla „frankowiczów”.
Warto przypomnieć, że w połowie stycznia br. Prezydent R.P. przedstawił swój plan pomocowy dla osób zadłużonych we franku. Prezydencka propozycja zakłada m.in. restrukturyzację kredytów według tzw. „kursu sprawiedliwego”.
Przeczytaj więcej o prezydenckiej propozycji dla „frankowiczów”>
Ustawą przygotowaną przez Kancelarię Prezydenta obecnie zajmuje się Komisja Nadzoru Finansowego. KNF w marcu br. ma podać koszty związane z zastosowaniem „kursu sprawiedliwego” oraz innych propozycji dla „frankowiczów”. Narodowy Bank Polski wcześniej wykonał szacunkowe obliczenia, które są mniej dokładne, ale dobrze pokazują skalę obciążeń dla sektora bankowego.
Zgodnie z wynikami kalkulacji NBP, bezpośrednie koszty wprowadzenia wszystkich zaplanowanych rozwiązań będą następujące:
- zwrot pobranych spreadów razem z odsetkami - 9 mld zł
- przeliczenie kredytów po „kursie sprawiedliwym” - 35 mld zł (29 mld zł przy założeniu, że z tego rozwiązania skorzystają tylko osoby posiadające kredyt z 2007 r. i 2008 r.)
- zwrot nieruchomości w zamian za umorzenie zadłużenia - do 20 mld zł
- zastosowanie stawki referencyjnej LIBOR (zamiast WIBOR-u) do przeliczonych kredytów - 21 mld zł
Co ważne, analiza NBP nie uwzględnia operacyjnych kosztów wszystkich wymienionych rozwiązań (np. wynikających z zaangażowania pracowników banku) oraz wydatków związanych z zabezpieczeniem otwartych pozycji walutowych. NBP nie wziął też pod uwagę bardzo prawdopodobnego osłabienia krajowej waluty względem euro i franka. Eksperci Narodowego Banku Polskiego ostrzegają, że przeprowadzenie zaplanowanych rozwiązań i jednorazowe rozliczenie kosztów księgowych, byłoby bardzo dużym ociążeniem dla sektora banków komercyjnych.
(A.P.)