Singiel vs para na rynku nieruchomości
Analizy, opinieRynek nieruchomości pełen jest ofert elegancko wykończonych lokali typu „one bedroom”, przestronnych kawalerek i mieszkań o większych metrażach. Deweloperzy skupiają się na budowie funkcjonalnych apartamentów przystosowanych dla dwóch osób, bo utarło się, że kolejnym krokiem, zaraz po ślubie, jest kupno mieszkania, a więc najliczniejszą grupą kupców powinny być młode małżeństwa. Rzeczywiście, stanowią spory procent na rynku, ale wraz ze zmianą mentalności i stylu życia, zmieniają się także preferencje Polaków. Co z tymi, którzy chcą zamieszkać sami - z konieczności lub z wyboru?
Od kilku lat na rynku nieruchomości wzrasta trend na nowoczesne mieszkania typu „one bedroom”, które składają się z salonu połączonego z aneksem kuchennym, osobnej sypialni i łazienki. Deweloperzy stawiają na takie rozwiązania w każdej nowej inwestycji. Oprócz przestronnych penthouse’ów na najwyższych kondygnacjach, większość pozostałej powierzchni zajmują funkcjonalne dwupokojowe mieszkania. Sytuacja ma też swoje odzwierciedlenie na rynku wtórnym – wiele z mieszkań z rynku pierwotnego po pewnym czasie funkcjonuje już na rynku wtórnym, a więc struktura mieszkań „z drugiej ręki” również ulega zmianie. Co więcej, właściciele starszych mieszkań, przed wystawieniem na sprzedaż lub wynajem, decydują się na generalny remont swojej nieruchomości, a idąc z duchem czasu, większe mieszkania kilkupokojowe przekształcają w przestrzenny open space – duży salon połączony z sypialnią lub, ewentualnie, spore studio. Brzmi zachęcająco? Na pewno, szczególnie jeśli koszty możemy podzielić na dwoje.
Ceny wynajmu mieszkań od kilku lat regularnie rosły. Dopiero w tym sezonie zatrzymały się na stabilnym poziomie, choć nadal wysokim. Koszt wynajmu kawalerki w większym mieście to obecnie kwota od 1300 do 2000 zł, za klasyczny „one-bedroom” zapłacimy natomiast od 1700 do 2500 zł. Nic więc dziwnego, że większość decydujących się na tę opcję osób to pary, które będą dzielić ze sobą nie tylko tę specyficzną powierzchnię mieszkalną, ale i opłaty czynszowe – komentuje Zbigniew Kopeć, ekspert agencji nieruchomości NowodworskiEstates.
Powoli jednak mentalność Polaków i styl ich życia zaczynają się zmieniać, a pierwsze oznaki widoczne są właśnie w deficycie ofert na rynku nieruchomości. Młodzi ludzie skupiają się głównie na karierze i rozwoju. Coraz bardziej popularne staje się motto “korzystaj z życia póki czas”, a biorąc sobie te słowa do serca, młodzi ludzie otwierają się na podróżowanie po świecie, poświęcają się hobby, spędzają czas ze znajomymi w modnych klubach, czy po prostu dbają o siebie. Siłownia, kluby fitness, strefy relaksu są zapełnione każdego dnia. W związku z tym planowanie rodziny przesuwa się minimum o kilka lat. Wielu młodych ludzi skupionych na karierze i życiu towarzyskim nie ma czasu na znalezienie sobie drugiej połówki, a pozostałym ten stan najzwyczajniej odpowiada. Wszyscy oni potrzebują dachu nad głową, ale niekoniecznie chcieliby płacić za niego nierealne ceny. Przychodzi taki moment, w którym mieszkanie ze współlokatorami zaczyna być uciążliwe, a człowiek czuje potrzebę niezależności. Ci, którzy decydują się dzielić z kimś mieszkanie, również nie mają łatwego wyboru, gdyż wiele mieszkań wielopokojowych przystosowanych zostało warunków studenckich. Młody pracujący człowiek, który czasy studenckie ma już za sobą niekoniecznie chciałby do studenckiego klimatu powrócić. Co dla nich pozostaje? Jeśli singiel ma dobrze płatną pracę i jest w stanie miesięcznie przeznaczyć na wynajem mieszkania 1600-1800 zł, to bez problemu znajdzie dla siebie przytulne mieszkanie blisko centrum miasta. Dokładając jeszcze kilkaset złotych, może wprowadzić się do ładnego „one bedroomu”. Ze względu na to, że zarobki w Polsce z roku na rok ulegają poprawie, a ludzie coraz częściej postrzegają komfort życia jako normę, a nie luksus, znajdzie się również spora grupa klientów na mieszkania w wysokim standardzie w prestiżowych inwestycjach. Jednak wielu singli na starcie swojej kariery nie może pozwolić sobie na taki wydatek miesięczny. Większość z nich decyduje się, ze względów ekonomicznych, na dzielenie mieszkania z innymi lokatorami, a część mieszka nadal u rodziców. Ta ostatnia grupa, wbrew pozorom, jest całkiem spora. Około 35% osób do 32. roku życia nadal mieszka u rodziców, argumentując to wysokimi kosztami najmu i kupna mieszkania, ale też bardzo często... wygodą. Tych, którzy jednak woleliby się usamodzielnić, jest więcej. Czego poszukują?
Młodzi pracujący single najczęściej poszukują niewielkich kawalerek o powierzchni od 20 do 35 m2 w pobliżu centrum, lub z dobrym dojazdem do miejsca pracy. Zazwyczaj wolą poczekać na wyjątkową okazję i wynająć w niższej cenie. Kwota, jaką są w stanie przeznaczyć, to 1300 zł. Dla niektórych jest to już cena maksymalna, inni są jeszcze w stanie zapłacić osobno opłatę za zużyte media. Znalezienie takiej oferty jest bardzo trudne, ale pojawiają się czasami superokazje. Rynek nieruchomości w swojej obecnej postaci dużo bardziej sprzyja parom niż singlom – dodaje ekspert NowodworskiEstates.
W ustawie nadzieja
Rosnący popyt na niewielkie powierzchnie, w szczególności dla singli, został zidentyfikowany przez deweloperów już jakiś czas temu, ale dopiero niedawno temat został podjęty przez instytucje decyzyjne. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa ma w planie zniesienie minimalnej powierzchni w nowych budynkach, co oznacza, że deweloperzy będą mogli wybudować naprawdę małe mieszkania. Obecne standardy nie pozwalają na powstawanie mieszkań poniżej 20 m2. Czasami przepisy były jednak omijane i mniejsze powierzchnie pojawiały się w ofertach – zazwyczaj powstawały w remontowanych budynkach, które wcześniej pełniły funkcję np. akademika lub wydzielone zostały z większego apartamentu, najczęściej w kamienicy – nie mogą one jednak oficjalnie być określane mianem mieszkania. Takie mikromieszkania mogłyby stać się alternatywą dla drogich kawalerek i wypełnić lukę w ofertach dla singli. Cena wynajmu takiego mieszkania byłaby niewiele większa niż obecne stawki za pokoje jednoosobowe w dobrym standardzie. Wprowadzenie ustawy w życie stałoby się również katalizatorem na rynku nieruchomości. Wielu z tych singli, którzy do tej pory nie myślało o kupnie mieszkania, ze względu na atrakcyjną cenę może się na to zdecydować.
Takie mieszkania to również niesamowita gratka dla inwestorów. Popyt na nie jest ogromny, więc o przyszłe korzyści właściciel martwić się nie będzie musiał, a dodatkowym, jak nie głównym, czynnikiem przyciągającym będzie cena. Deweloperzy skupią się raczej na promocji ceny całego mieszkania niż na cenie za m2, ze względu na niewielką powierzchnię to właśnie cena całości będzie robiła największe wrażenie – dodaje Zbigniew Kopeć.
Po wejściu ustawy rynek nieruchomości zmieni się na korzyść singli. Oczywiście kawalerki i mieszkania typu „one bedroom” nie stracą na atrakcyjności przez swój niezwykle funkcjonalny układ, ale rozkład sił nieco ulegnie zmianie.
autor: Agencja Nieruchomości NowodworskiEstates