W 2016 r. krakowski metraż trzecim najdroższym w Polsce
Analizy, opinieGłówny Urząd Statystyczny opublikował informacje o obrocie nieruchomościami w 2016 r. Te dane zostały opracowane na podstawie aktów notarialnych. Dzięki informacjom GUS można np. stwierdzić, że pod względem średniej ceny 1 mkw. lokali, Kraków w 2016 r. był trzecim „najdroższym” miastem na prawach powiatu.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, w 2016 r. odnotowano kolejny wzrost średniej ceny lokalu mieszkalnego sprzedawanego w Polsce (wzrost z 4562 zł/mkw. do 4635 zł/mkw.). W skali całego kraju, bardzo duża była ubiegłoroczna różnica między średnią transakcyjną ceną nowego (5613 zł/mkw.) i używanego lokalu (3990 zł/mkw.).
Jeżeli weźmiemy pod uwagę ceny wszystkich sprzedanych lokali mieszkalnych (zarówno nowych jak i używanych), to ranking „najdroższych” miast na prawach powiatu (2016 r.) przedstawia się następująco:
- Sopot - 8 862 zł/mkw.
- Warszawa - 7 783 zł/mkw.
- Kraków - 6 424 zł/mkw.
- Gdynia - 5 985 zł/mkw.
- Gdańsk - 5 838 zł/mkw.
- Poznań - 5 591 zł/mkw.
- Wrocław - 5 434 zł/mkw.
- Świnoujście - 5 149 zł/mkw.
- Lublin - 4 961 zł/mkw.
- Rzeszów - 4 380 zł/mkw.
Dane GUS z 2016 r. wskazują, że 1 mkw. nowego krakowskiego mieszkania średnio kosztował 6617 zł. Analogiczna średnia cena dla 1 mkw. używanego metrażu w Krakowie wynosiła 6046 zł. Mediany cen, czyli stawki nieosiągane przez połowę krakowskich mieszkań, były nieco niższe - 6299 zł/mkw. (rynek pierwotny) oraz 5920 zł/mkw. (rynek wtórny).
Na uwagę zasługują również miasta na prawach powiatu, które w 2016 r. wyróżniały się najniższymi kosztami zakupu mieszkania (nowego i używanego). Mowa o następujących ośrodkach miejskich:
- Bytom - 1 768 zł/mkw.
- Wałbrzych - 1 833 zł/mkw.
- Ruda Śląska - 2 225 zł/mkw.
- Tarnobrzeg - 2 255 zł/mkw.
- Piekary Śląskie - 2 286 zł/mkw.
- Jastrzębie - Zdrój - 2 312 zł/mkw.
- Zabrze - 2 337 zł/mkw.
- Grudziądz - 2 429 zł/mkw.
- Siemianowice Śląskie - 2 468 zł/mkw.
- Sosnowiec - 2 484 zł/mkw.
Wszystkie wymienione powyżej miasta, ze względu na swój industrialny lub poindustrialny charakter, nie cieszą się zainteresowaniem nabywców mieszkań i doświadczają kłopotów demograficznych. Taka sytuacja oczywiście ma wyraźne przełożenie na ceny metrażu.
(A.P.)